Wydawnictwo W.A.B. 2014 Liczba stron 284 |
Z opisu dowiadujemy się, że jest to słodko – gorzka opowieść.
Rzeczywiście, kilka razy w trakcie czytania miałam dokładnie takie odczucia.
Jest to historia trzydziestolatki, która nieoczekiwanie – przede wszystkim dla
siebie – zachodzi w ciążę. Z przyszłym tatą Marta spotyka się od niedawna, a w
pracy ma szansę na awans – zajęcie miejsca swojej szefowej, która przebywa na
urlopie macierzyńskim. W Warszawie posiada trzy przyjaciółki, z których każda
jest inna – wyzwolona Aleksandra, która bardzo dopinguje Martę do wykorzystania
swojej zawodowej szansy, artystyczną Karolinę, która na wiele spraw patrzy z
dystansem oraz rodzinną Monikę, która w tym samym czasie co nasza bohaterka dowiaduje
się o swojej drugiej ciąży. W odległym od Warszawy miasteczku mieszka natomiast
rodzina Marty – rozwiedziona matka, jej siostra bliźniaczka Kasia, która ma już
kilkoro dzieci, jednak Marta nie pamięta ich imion oraz babcia, która zawsze
chętnie pomoże.
To fajna, choć nie lekka, opowieść o dojrzewaniu do
macierzyństwa, o przystopowaniu w pędzącym życiu i cieszeniu się codziennością.
W książce główną rolę odgrywają kobiety – Marta, jej przyjaciółki, mama,
babcia, siostra, nawet amerykańska szefowa, teściowa, niania. Niewiele
natomiast wiemy o jej mężu, ze swoim ojcem kontaktuje się mailowo, a kiedy przyjeżdża
w odwiedziny do siostry jej szwagier najczęściej przesiaduje w łazience.
Książka warta polecenia, mimo, że początkowo trochę
przydługie zdania i zbyt szybkie przeskakiwanie do kolejnego tematu trochę nie
pozwalały mi się skupić. Ale to kwestia przyzwyczajenia do stylu książki. Było
to moje pierwsze spotkanie z twórczością Grażyny Plebanek, ale wiem, że nie
ostatnie. Czasami warto poczytać o zwykłym życiu bohaterów, takich jak my.
Recenzja bierze udział w wyzwaniach:
Widziałam chyba tę książkę w Biedronce w ostatnich dniach, ale jej nie kupiłam, Może się jeszcze skuszę.
OdpowiedzUsuńJa właśnie w Biedronce się skusiłam:) Fajne babskie czytadło:)
UsuńPodoba mi się u Ciebie :) Gatunek nie mój, więc lekturę sobie odpuszczę, ale muszę Cię pochwalić. Piszesz dobre recenzje :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:). Dopiero zaczynam:)
UsuńLubię czytać o zwykłym życiu, więc jestem na tak. :)
OdpowiedzUsuńOprócz tej książki czytałam jeszcze "Przystupę" i "Dziewczyny z Portofino" i z tych trzech, "Pudełko ze szpilkami" najmniej mi się podobało, więc myślę, że najlepsze jeszcze przed Tobą. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka nie dla mnie, wiec sobie odpuszczę, nawet po mimo małej liczby stron :D
OdpowiedzUsuńHmmm.. może kiedyś :)