Wydawnictwo Muza, 2013 Liczba stron 381 |
Świat nowojorskich wyższych sfer, weekendów w Hamptons,
wykwintnych przyjęć. Akcja powieści dzieje się przez kilka dni w chwilę po
kryzysie z 2008 roku. Paul Ross stracił pracę, a wtedy jego bogaty i wpływowy teść Carter Darling zaproponował mu
posadę prawnika w swojej firmie. Sielanka jednak nie trwa długo – samobójstwo
popełnia przyjaciel i właściciel firmy z którą bardzo blisko współpracują Darlingowie.
To sprawia, że cała uwaga dziennikarzy, a zwłaszcza prokuratury zostanie
zwrócona w ich stronę w związku z podejrzanymi interesami Morty’ego. W obliczu
zbliżającej się katastrofy postawa Paula zostanie wystawiona na próbę – bycie lojalnym
wobec rodziny swojej żony czy uczciwym wobec prawa i siebie.
Książka jest debiutem absolwentki Harvardu oraz wydziału
prawa na Uniwersytecie Nowojorskim. Nie da się przeoczyć ogromnej wiedzy,
prawnych i finansowych zawiłości. Mam jednak wrażenie, że gdyby ten temat
podjął bardziej doświadczony pisarz z gatunku sensacji prawniczych książka
byłaby lepsza. Dość ciekawie opisane są postacie, zwłaszcza przypadł mi do
gustu Carter Darling; konkretne dialogi
i wartka akcja sprawiają, że książkę czyta się dość szybko. Jednak autorka
poświęciła sporo uwagi także postaciom, które tego nie wymagały; według mnie
ich skrócenie nie umniejszyłoby wartości książki. Na początku sporo jest także
giełdowo – finansowych niuansów, które zwłaszcza typowemu humaniście mogą sprawić
trochę trudności. Ale później książka przechodzi bardziej w powieść obyczajową
z wątkiem kryminalnym.
Przy czytaniu opowieści o elitach lekkim nieporozumieniem
był dla mnie papier, na jakim książka została wydana, szkoda.
Cytat do zapamiętania: „Zazdrość o pieniądze świadczy o
braku polotu. (…) Można zazdrościć czegoś nieosiągalnego. Na przykład stylu
albo błyskotliwości. Pieniądze łatwo zarobić”.
Recenzja bierze udział w wyzwaniach:
amelinowe wyzwanie - ma tylko jedno słowo w tytule
Sprawy giełdowe i finansowe mnie trochę odstraszają mówiąc szczerze, ale z drugiej strony chętnie poczytałabym sobie o amerykańskich wyższych sferach. Jeszcze pomyślę, nie mówię nie ;)
OdpowiedzUsuńAkurat mi się spodobał opis, a że teraz jest w promocji w wyd. Muza to się skusiłam:) Początkowo trochę mi przeszkadzały te finansowe określenia (chociaż sama jestem analitykiem w banku:)), ale później książka przekształciła się w powieść obyczajową z wątkiem sensacyjnym.
UsuńAmerykańskie wyższe sfery, hmmm, to może być ciekawa wyprawa czytelnicza.
OdpowiedzUsuńChociaż trochę za mało jak dla mnie tego elitarnego życia, ale to nie jest przecież wyłącznie książka obyczajowa:)
UsuńMoże być ciekawie. Giełda może nie jest ciekawa sama w sobie, ale już cała jej otoczka to prawdziwa skarbnica powieści :) Zapraszam do mnie po wyniki Candy ;) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń