czwartek, 27 sierpnia 2015

Widok z nieba - Clara Sanchez

Wydawnictwo Znak, 2015



Literatura hiszpańska, zresztą jak większość południowoeuropejskiej, nie jest moją ulubioną. Zwłaszcza jeśli jest to książka o pewnych abstrakcyjnych pojęciach jak przeznaczenie, przeczucie, symbole, los. Niestety, ta pozycja mnie nie zaskoczyła, a można nawet powiedzieć, że rozczarowała. Myślałam, że poczytam o wielkim świecie mody, karierze modelki, wielkiej miłości, a może nawet o ciemnych interesach. Nic z tego.
Główną bohaterką i jednocześnie narratorką jest znana modelka, Patricia, która bardzo obawia się zbliżającego się końca kariery. Walczy o każdy kontrakt, udział w pokazach, dba o swoje zawodowe kontakty. Pewnego dnia jej uporządkowane z pozoru życie zmienia się w pasmo dziwnych zbiegów okoliczności. Podczas powrotnej podróży poznaje nieco ekscentryczną kobietę, Vivianę, która twierdzi, że komuś bardzo zależy na tym, aby ją skrzywdzić.
Początkowo Patricia nie bierze sobie tego do serca, jednak kolejne nie dające się wyjaśnić sytuacje powodują, że zaczyna się zastanawiać nad słowami Viviany i baczniej przyglądać się osobom w swoim otoczeniu. Czy chce ją skrzywdzić jej ukochany (czy kochający to już temat do przemyślenia) mąż, a może rodzice, dla których jest istotną pomocą finansową? Jest jeszcze zazdrosna o sukcesy siostra, konkurentki modelki, szefowie. W pewnym momencie podejrzewa wszystkich, a ufa jedynie Vivianie. W końcu odkrywa prawdę, jednak jej życie już nie będzie wyglądało tak jak wcześniej.
Myśląc o tej książce mam wrażenie, że jest metaforą czegoś, czego akurat ja nie odkryłam. Gdyby traktować życie głównej bohaterki dosłownie, można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z nieco infantylną młodą kobietą, dla której liczy się tylko kariera i mąż. Bezgranicznie mu wierzy  - to artysta, który zamiast zarabiać pieniądze mydli oczy Patricii twierdząc, że szuka natchnienia. Inne postacie są mniej wyraziste. Oczywiście ważna jest osoba Viviany, która także skrywa pewną tajemnicę.
Kiedy dotrwałam do końca książki i odkryłam kto za tym wszystkim stoi byłam nieco rozczarowana. Wcześniej Patricia wymieniała dokładnie osoby, z którymi ma do czynienia codziennie, jednak czy jej prześladowcą okazała się jedna z nich? Kiedy też wracałam do sytuacji, które jej się przytrafiały od początku jakoś trudno mi było sobie wyobrazić, że właśnie ta osoba je „nakręcała”.
Książka otrzymała nagrodę Premio Planeta, jednak nie jestem przekonana, czy jest rzeczywiście aż tak dobra. Dla mnie wiało nudą, a książce zabrakło pewnej iskry.  




Za możliwość przeczytania książki dziękuję:
 



4 komentarze:

  1. Ja również jestem nią trochę rozczarowana. Mimo całkiem fajnego pomysłu, czegoś mi zabrakło. Po zakończeniu czytania czułam niedosyt, o braku efektu wow już nie wspomnę :) Chyba nieco przereklamowana :)

    OdpowiedzUsuń
  2. witaj, cóż, nie zawsze nagrody zapewniają dobrej treści. myślę, że i tak sięgnę po tę pozycję - z czystej ciekawości :)
    pozdrawiam :)
    Ania - kraina-bezsennosci.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam inną książkę tej autorki i mnie nie zawiodła. Jestem ciekawa, jak byłoby z tą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś chciałam ją przeczytać, ale ostatnio czytałam mało pochlebną recenzję i ostatecznie chyba zrezygnuję z jej lektury :) Widzę, że Ciebie też nie zachwyciła, dlatego z pewnością po nią nie sięgnę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń