wtorek, 25 sierpnia 2015

Gdzie byłam kiedy mnie tu nie było

Ale mnie tu długo nie było. Wróciłam do pracy po urlopie macierzyńskim i muszę na nowo podzielić swój dzień na różne obowiązki. Niestety, będę go też miała mniej na prowadzenie bloga, ale może zmobilizuje mnie to do większej systematyczności.
Moje mniejsze zaangażowanie na tym polu, a nawet jego brak od ponad miesiąca, nie oznacza oczywiście, że porzuciłam także czytanie. Mam w zanadrzu już cztery pozycje, mam nadzieję, że to będzie dobry początek mojej wznowionej aktywności. Wasze blogi przeglądałam codziennie, nawet z lekką nutą zazdrości, że to wszystko takie regularne. Ale mam nadzieję na poprawę, już od dzisiaj (środek tygodnia, prawie koniec miesiąca, ale jest tego powód - córka została na tydzień u babci!). Trzymajcie kciuki!:)

2 komentarze: