wtorek, 12 maja 2015

Prowincja pełna marzeń - Katarzyna Enerlich

Wydawnictwo MG, 2009

Liczba stron 368




Od pierwszych stron książki przenosimy się na Mazury, przedstawianej jako urzeczywistnienie wszelkich marzeń o spokojnym życiu wśród pięknej przyrody, wspaniałych zabytków, życzliwych ludzi i bogatej historii. W takich okolicznościach żyje Ludmiła, trzydziestoparoletnia dziennikarka lokalnej gazety, totalnie zauroczona swoim rodzinnym miastem. Jej dotychczasowy spokój zostaje zakłócony przez trzech mężczyzn – nowego redaktora naczelnego Artura, niemieckiego fotoreportera Martina, który przyjechał do Mrągowa w poszukiwaniu swoich korzeni oraz kolegę z pracy, informatyka Piotra.
O ile Artur będzie przyprawiał Ludmiłę o ból głowy, o tyle Martin oraz Piotr przyspieszą bicie jej serca. Którego z nich wybierze? Czy pójdzie za głosem serca czy zdroworozsądkowo przyzna, że „miłość przyjdzie z czasem”? Czy uda się ujarzmić apodyktycznego Artura? Na horyzoncie pojawi się też były narzeczony Jacek. Na szczęście w książce dużą rolę odgrywają nie tylko mężczyźni – Ludmiła ma wokół siebie trzy niezawodne przyjaciółki, a pod koniec pojawi się jeszcze jedna, najbliższa…
Książka mnie nie zachwyciła. Były momenty kiedy nie mogłam się oderwać, ale w większości były to historie przewidywalne. Wydaje mi się, że z perspektywy osobistych doświadczeń i własnego życia nie potrafię docenić w pełni jej walorów. Niektóre zachowania bohaterki mnie irytowały, samotne wieczory spędzane w towarzystwie kota Mietka nie były dla mnie chwilami do pozazdroszczenia. Zbyt cukierkowy obraz błogiego życia w małym miasteczku.
Widać jednak ogromną wiedzę autorki na temat miasta i regionu o których pisze. Czuć ten zachwyt nawet w tytułach rozdziałów. Książka zawiera też kilka ciekawostek, bo czy ktoś przed jej przeczytaniem wie ile jest zakrętów na drodze z Mrągowa do Rynu? 


Recenzja bierze udział w wyzwaniach:


Za możliwość przeczytania książki dziękuję:


3 komentarze:

  1. Zastanawiałam się nad tą serią, ale jak dla mnie ma trochę za dużo tomów;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja lubię spędzać wieczory z kotem. I kocham ten cykl!

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro książka nie zachwyca, to na razie sobie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń