Wydawnictwo Dolnośląskie, 2007 Liczba stron 260 |
Na spotkaniu po pogrzebie Richarda Abernethie’go spotykają
się jego bliscy, którzy liczą na swój udział w ogromnym spadku po krewnym.
Jednak nasuwają się wątpliwości czy właściciel wielkiej fortuny na pewno zmarł
naturalnie, tym bardziej, że w rodzinie występują zgrzyty. Tę atmosferę
niedomówień i lęku potęguje następne morderstwo. Każdy podejrzewa każdego. W
końcu do akcji wkracza Hercules Poirot, tym razem już nieco stary, ale nadal ze
świeżym spojrzeniem na zaistniałą sytuację. Oczywiście jego bystrość doprowadza
do wskazania sprawcy, jednak autorka świetnie kluczy i wskazuje na inne motywy
i osoby.
Myślę, że Agatę Christie czyta się standardowo dobrze,
szybko. Jak widać jej książki są tak napisane, że nie straciły kompletnie na
aktualności, biorąc pod uwagę ile czasu minęło od ich napisania. Czytelnik (przynajmniej ja tak miałam)
oczywiście myśli, że jest pewien, kto jest mordercą, ale jakże się można
pomylić! Finał zaskakujący, co uwielbiam w kryminałach, a ten jest tego
klasycznym przykładem. Gorąco polecam na zimowe wieczory, super rozgrzewa (ja do
tej pory czasami boję się spojrzeć w lustro;)).
Recenzja bierze udział w wyzwaniu Historia z trupem
http://hugekultura.blogspot.com/2014/01/wyzwanie-historia-z-trupem.html
Recenzja bierze udział w wyzwaniu Historia z trupem
http://hugekultura.blogspot.com/2014/01/wyzwanie-historia-z-trupem.html
Książki Agathy Christie bardzo lubię i ostatnio często po nie sięgam. "Po pogrzebie' jeszcze przede mną, ale z pewnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńAgathę uwielbiam jako przykład kryminałów ze świetną intrygą, toteż ten będzie "w kolejce".
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale żadnej książki Christie nie przeczytałam, ostatnio widziałam jej książki w promocji, więc może czas najwyższy.
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam:) Ja zaczęłam akurat od tej i nie mogę się doczekać kolejnej pozycji.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam większość książek tej autorki i lubie je czytać są fonemenalne.
OdpowiedzUsuńPolecam.
Tu pisałam recenzje tej autorki na swoim blogu.
http://agnesczytaipisze.blogspot.co.uk/p/agate-christe.html