niedziela, 8 marca 2015

Białe kruki - Christer Mjåset

Wydawnictwo Smak Słowa 2014

Liczba stron 375




Rozpoczynając przygodę z tą książką spodziewałam się zupełnie czegoś innego niż otrzymałam. Byłam pewna, że sięgam po thriller medyczny pokroju Tess Gerritsen, dostałam natomiast książkowych „Chirurgów” (może bardziej drastyczną wersję). Bohaterów jest troje – Mathias, Thea i Werner. Walczą oni o posadę na oddziale neurochirurgii szpitala w Bergen. Niestety, nic nie jest pewne – ani ile będzie miejsc (chodzą plotki, że tylko dwa), ani kto będzie decydował o zatrudnieniu, ani jakie inne, poza umiejętnościami, walory będą brane pod uwagę.
Lekarze spędzają na oddziale mnóstwo czasu, zaniedbując życie prywatne, a niekiedy je dodatkowo komplikując. Rozstania, romanse, zawiść, rywalizacja, intrygi podejmowania ryzyka na granicy etyki lekarskiej to właśnie coś co można znaleźć w tej książce.
Jest wiele ciekawych wątków dotyczących poszczególnych bohaterów, które przeplatają się z kimś innym. Ciekawym, i według mnie udanym, zabiegiem było podzielenie książki na rozdziały tytułowane imionami bohaterów. Przy czym są one bardzo krótkie, więc książkę czyta się wyjątkowo dobrze. Autor, który sam jest lekarzem, doskonale prezentuje środowisko medyczne. Widzimy, że w tej pracy nie liczą się wyłącznie umiejętności, wiedza czy pasja. Równie ważne są znajomości, układy, umiejętność znalezienia się we właściwym miejscu i czasie. Przerażająca jest ta wizja medycyny, jednak Mjaset tak ją przedstawił, że nie mam wątpliwości, że może być prawdziwa. Polecam czytelnikom, którzy cenią sobie wartką akcję z intrygami, mimo, że to „tylko” powieść obyczajowa. Dla mnie plusem było też przeczytanie powieści skandynawskiej.

Recenzja bierze udział w wyzwaniach:
wyzwanie czytelnicze Pod hasłem
czytamy literaturę skandynawską i islandzką 

1 komentarz: