piątek, 18 stycznia 2019

Jeden dzień w grudniu - Josie Silver

Wydawnictwo Świat Książki 2018

Liczba stron 432


Tę książkę zakupiłam przed świętami, pokazywała się często jako propozycja wprowadzająca świąteczny nastrój. I dobrze, że przeczytałam ją dopiero teraz bo ze świętami to ona nie ma kompletnie nic wspólnego. Nawet tytułowy grudzień jest potraktowany dość umownie.

Ale od początku. Jest to historia Laurel, dla znajomych Laurie (a najbliższej przyjaciółki Lu), która pewnego dnia jadąc autobusem widzi przez okno chłopaka na przystanku. Ich spojrzenia się spotykają, przelatują wirtualne iskry, no po prostu miłość od pierwszego wejrzenia. Dziewczyna wraz ze swoją przyjaciółką Sarah próbują go przez rok bezskutecznie odszukać. Aż pewnego dnia, na przyjęcie świąteczne w wynajmowanym przez nie mieszkaniu, Sarah przyprowadza swojego nowego chłopaka, w którym jest bardzo zakochana, a nawet charakteryzuje go wcześniej jako miłość swojego życia.
Laurie od razu rozpoznaje w nim poszukiwanego chłopaka, ale postanawia to zachować dla siebie. Jack również poznał w Laurie dziewczynę z autobusu, ale przyjął taką samą taktykę. Przez kolejnych kilka lat widzimy jak bohaterowie się zmieniają, jak ten przyjacielski trójkąt ewoluuje, jak zmienia się ich życie, jakie dorosłe decyzje muszą podejmować. Wszystkie sytuacje, w których uczestniczą zarówno Laurie, jak i Jack widzimy z obu perspektyw. Nie da się ukryć, że czasami dla czytelnika może być irytujące to, że któreś z nich powiedziało co innego niż pomyślało, w związku z czym ta druga osoba zrobiła to samo. Bardzo długa historia miłosna, ale absolutnie nie można się przy niej nudzić.

W tej książce rzuciła mi się w oczy niesamowita lojalność, zwłaszcza głównej bohaterki, w stosunku do swojej przyjaciółki. Nie można również nie zauważyć, że tak rozciągnięty w czasie wątek miłosny przypomina ten z Love, Rosie. Akurat mi to pasowało.

Ogólnie uważam, że to bardzo przyjemna, romantyczna historia, do czytania przez cały rokJ.

9 komentarzy:

  1. Skoro można czytać przez cały rok, to chętnie po nią sięgnę, bo myślałam ,że będzie musiała poczekać do przyszłych świąt. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślałam, ale naprawdę można czytać o każdej porze:)

      Usuń
  2. Lubię takie lekkie i przyjemne książki. Będę o niej pamiętać. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładka jest nieziemsko klimatyczna!

    Zapraszam do siebie na nową recenzję > https://hiddenxguns.blogspot.com/2019/01/poaczya-ich-sztuka-muzyka-twojej-duszy.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie przeczytam, ale dopiero przed przyszłymi świętami. Teraz klimatu tej książki pewnie nie poczułabym tak jak bym chciała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też myślałam, żeby przeczytać przed świętami, jednak to jest kompletnie nie o świętach:) Akcja dzieje się praktycznie w różnych miesiącach przez 10 lat:)

      Usuń
  5. Och to jest moje książkowe marzenie! Niestety jak byłam w Polsce, nigdzie jej nie widziałam... A po Twojej recenzji, tym bardziej chcę przeczytać... Pozdrawiam i zapraszam www.zaczytanaemigrantka.eu

    OdpowiedzUsuń