Wydawnictwo Znak 2019 Liczba stron 416 |
Leah Stevens, młoda kobieta, do niedawna dziennikarka, nagle musi zmienić w swoim życiu niemalże wszystko. Jako czytelnicy dopiero później dowiadujemy się co się takiego stało, natomiast na pewno było to dla niej coś tak dramatycznego, że postanowiła wyprowadzić się z miasta wraz ze starą znajomą, kiedyś współlokatorką i zacząć wszystko od nowa jako nauczycielka w prowincjonalnym miasteczku, gdzie przed wszystkimi ukrywa swoje poprzednie życie i powód dla którego tu się przeprowadziła.
Leah odzyskuje względny spokój u boku Emmy, życie zaczyna płynąć monotonnym rytmem, do momentu, kiedy nad brzegiem jeziora zostaje znaleziona kobieta znajdująca się w stanie krytycznym, łudząco do niej podobna. Dziewczyna nieoczekiwanie zwraca swoją uwagę miejscowych, kiedy zatrzymany do wyjaśnienia tego przestępstwa zostaje jeden z nauczycieli, który starał się o względy Leah. Ta sytuacja zbiega się z tym, że kobieta w żaden sposób nie może skontaktować się ze swoją współlokatorką. Dotychczas nie przywiązywała do tego wagi, ale nagle okazuje się, że tak naprawdę nic o niej nie wie, a to, co uznawała za pewnik było tylko jej dopowiedzeniem.
Muszę przyznać, że miałam duże oczekiwania względem tej książki, bo bardzo zaintrygował mnie opis. I na pewno się nie zawiodłam. Chociaż początkowo główna bohaterka trochę mnie irytowała to później dużo się wyjaśniło i jej śledztwo kim jest osoba z którą dzieliła mieszkanie, bardzo mnie wciągnęło. Przyznam także, że do końca podejrzewałam praktycznie wszystkich, nawet policjanta, który został wciągnięty w wątek miłosny, zresztą bardzo subtelny i taki w sam raz.
Polecam tę książkę. Były momenty, że naprawdę się bałam, zwłaszcza domu i jego otoczenia - obok lasu. Przerażało mnie także okno w salonie, gdzie można było wszystkich obserwować. Nie jest to książka wybitna, ale bardzo interesująca.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję